Zaprezentowany w poprzednim poście Fiddle jest bardzo szybkim sposobem na przedstawienie innym własnej koncepcji. Niestety, raczej małej koncepcji. Do wydajnej pracy nad dużym projektem potrzebujemy narzędzia odpowiedniej klasy, czegoś co umożliwi nam sprawne poruszanie się po wielu plikach źródłowych, co będzie w interaktywny sposób wspierać naszą pracę.
Wyobraź sobie, że szef w nagrodę zrzucił na Ciebie wykonanie dokumentacji warsztatowej dla obiektu złożonego z więcej niż 1000 elementów wysyłkowych. Masz ten komfort, że możesz wybrać: wolisz pracować na tysiącu niepowiązanych plikach .dwg czy skorzystać z jednego modelu zawierającego wszystkie elementy? Jeżeli jeszcze się zastanawiasz to dorzucam w gratisie automatyczne sprawdzanie kolizji pomiędzy elementami 😉
W programowaniu nasze BIM’owe rozwiązania są standardem od … bo ja wiem, 30 lat? W przypadku C# najpowszechniej używanym IDE, czyli kombajnem do programowania jest Microsoft Visual Studio, które zainstalujemy w najnowszej wersji sygnowanej rokiem 2022.
Przejdź na stronę Microsoftu i wybierz Pobierz Visual Studio, pod przyciskiem pojawi się lista wyboru. Do naszych zastosowań odpowiednia będzie wersja Community 2022.
Po chwili pobrany zostanie wstępny instalator programu, uruchom go, zaakceptuj wstępne warunki i poczekaj na pobranie brakujących plików.
Visual Studio jest wszechstronnym narzędziem, wykorzystywanym do wielu celów. Tego typu programy, które umożliwiają sprawne tworzenie kodu, jego kompilowanie i testowanie noszą nazwę IDE, czyli integrated development environment. W naszym wypadku wystarczy, że zainstalujemy zestaw .NET desktop development, który zawiera pakiety niezbędne do tworzenia programów działających stacjonarnie w C#. Jeżeli w przyszłości będziesz chciał rozwinąć skrzydła – bez obaw, w dowolnym momencie możesz wrócic do tego ekranu modyfikując instalację i wybrać brakujące składniki.
Po wybraniu zestawu i upewnieniu się, że w docelowej lokalizacji na dysku twardym masz wystarczająco miejsca wybierz Install i poczekaj na koniec procesu – chwilę to potrwa.
Ok, proces instalacji dobiegł końca, masz Visual Studio na komputerze. Widzisz teraz przed sobą okno zachęcające do zalogowania/zarejestrowania:
Jeżeli posiadasz już Microsoftowe konto to zachęcam do zalogowania się przy jego pomocy. Jeżeli jeszcze go nie posiadasz to … zarejestruj się. Dlaczego? Dostaniesz Visual Studio Community dożywotnio a nie na 30-dniowy okres testowy. Hmm, tylko czy aby nie ma tu jakiegoś haczyka?
Microsoft robi dużo żeby zachęcić ludzi do wejścia w świat programowania. To postępowanie wynika oczywiście z pobudek komercyjnych – z biegiem czasu zobaczysz jak szeroką paletę płatnych usług/narzędzi ma w swojej ofercie gigant z Redmond. Tę strategię porównałbym do dobrze nam znanego Autodesku, który oferuje darmowe wersje swoich programów na czas studiów. Przywiązuje w ten sposób przyszłych pracowników do swoich rozwiązań, kształtując niejako skillset kolejnych pokoleń inżynierów, którzy zawsze chętnie wrócą do tego co im znane, no może w sytuacji obowiązkowych subskrypcji zwrócą się w stronę chińskich klonów, ale to temat na inny wpis.
I tu dochodzimy do ograniczeń darmowych wersji dużych programów. W przypadku Autodesku są to zazwyczaj znaki wodne na wydrukach + monitorowanie użycia ich edukacyjnych wersji w środowiskach biznesowych. Microsoft nie jest tu wyjątkiem, wersja Community ma swoje ograniczenia, o których warto wiedzieć:
- zawsze możesz przy jej pomocy brać udział w projektach open source (takich jak zbliżające się biblioteki LetsConstructIT)
- możesz jako indywidualny programista tworzyć własne aplikacje, równiez komercyjne
- jeżeli Twoja firma posiada mniej niż 250 komputerów oraz jej przychód nie przekracza 1 mln USD to możesz tworzyć przy jej pomocy aplikacje komercyjne
- jeżeli pracujesz w większej firmie to stać ją na zakup wersji Professional za 2 tys złotych
Tak w skrócie wygląda polityka Microsoftu. Ograniczenia licencyjne wersji Community mogą wykluczyć ją z zastosowań w większych firmach, których dział finansów niechętnie patrzy na inwestycje w rozwój. Teoretycznym rozwiązaniem jest skorzystanie wtedy z mniejszego brata Visual Studio, czyli programu Visual Studio Code, który jest zawsze darmowy, a umożliwia prawie to samo co zwykły VS. Niestety prawie robi różnicę :/ Z perspektywy inżyniero-programisty największą bolączką będzie brak edytorów wizualnych do tworzenia okien dialogowych z wykorzystaniem WinForms / WPF oraz problemy z debugowaniem aplikacji wykorzystujących .NET Framework.
Ciąg dalszy historii będę prowadził w oparciu o Visual Studio. Wierzę, że korzyści które niedługo dostrzeżesz będą wystarczające aby przekonać Twoich zwierzchników, że warto (o ile jest taka potrzeba) zainwestować w środowisko programistyczne.